Polecamy

B2B Giełda Tworzyw Szukaj
Aktualności RSS

Co Dalej z Anwilem?

Drukuj

Co Dalej z Anwilem?

Coraz większe niepokoje, które mają związek z informacją o sprzedaży Anwilu, towarzyszą miejscowym politykom. Pytają oni m.in. dlaczego największa firma w branży ma być przejęta przez nieprzygotowany kapitałowo podmiot? Już w listopadzie, zanim sprawa nabrała szerszego rozgłosu, miejscowi działacze lewicy przypomnieli rządowi, jak to z Anwilem było. - Włocławek to pięknie położone miasto, ale żyjące głównie z przemysłu. Dominują w naszym mieście głównie zakłady chemiczne. Największym są Zakłady Azotowe Włocławek Anwil SA. Przez lata transformacji ustrojowej dzięki niesamowitej determinacji załogi oraz osób zarządzających Anwil stał się największą firmą branży chemicznej w Polsce, której wartość szacowana jest na ok. 2 mld złotych, a roczny zysk kształtuje się na poziomie 200 mln złotych – pisali w liście do premiera Donalda Tuska.

Stanisław Pawlak z podwłocławskiego Lubrańca, radny sejmiku kujawsko-pomorskiego, podkreśla, że z powodu znaczenia zakładu za rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej podjęto starania o konsolidację wokół Anwilu całej polskiej branży chemicznej. – Nie zdążono tego procesu doprowadzić do końca, gdyż po zmianie ekipy rządzącej od pomysłu odstąpiono – mówi radny. We wrześniu minister skarbu Aleksander Grad (poseł z okręgu wyborczego w Tarnowie) zapowiedział jednak konsolidację tej branży wokół słabszych od Anwilu firm z Kędzierzyna-Koźla i Tarnowa oraz odkupienie przez nie firmy z Włocławka. Nie mają one jednak wystarczających środków finansowych, o czym świadczą doniesienia prasowe mówiące, że transakcja ta w 80 proc. sfinansowana zostanie przy pomocy kredytu.
Przeciwna sprzedaży jest nie tylko lewica. Kilka dni temu senator Jan Wyrowiński z Torunia (PO) z bólem serca przyznał, iż występuje przeciwko własnemu ministrowi i rządowi, ale nad niezrozumiałą sprzedażą dobrego zakładu przejść do porządku dziennego nie może. Podkreślił, że urażono dumę zawodową załogi Anwilu oraz nadszarpnięto jej przywiązanie do miejsca pracy i miasta. Działacze lewicy zapytali premiera m.in., dlaczego największa firma w branży ma być przejęta przez nieprzygotowany kapitałowo podmiot i czy przypadkiem Tarnów nie będzie siedzibą firmy powstałej po konsolidacji. - PKN Orlen, należący do skarbu państwa, ma prawo sprzedać swoje udziały w Anwilu, ale my będziemy walczyć, by nabywca nie osłabił strategicznej dla naszego miasta firmy – zapewnia rada miejska SLD we Włocławku. /Źródło: Trybuna, www.wnp.pl/
Wyświetleń:
Komentarze użytkowników (0)

ALBIS - In Touch With Plastics

Plastline

Plastinvent