Polecamy

B2B Giełda Tworzyw Szukaj
Aktualności RSS

Kłopoty z Licencjami Firm Chemicznych?

Drukuj

Kłopoty z Licencjami Firm Chemicznych?

Jeszcze do niedawna zakłady chemiczne nie miały większych kłopotów z zakupem licencji na produkcję przeróżnych substancji chemicznych. Te czasy powoli jednak się kończą, a chemiczne koncerny coraz bardziej strzegą swoich licencji.
- To zupełnie nowy trend w branży chemicznej na świecie - przyznaje Krzysztof Lewicki, były prezes Zakładów Azotowych Puławy. - Jeszcze kilka lat temu spokojnie można było nabywać różnego rodzaju technologie, ale teraz trudno jest kupić na przykład technologię produkcji kaprolaktamu - dodaje menedżer. Podobnie jest, jego zdaniem, choćby w produkcji innego specyficznego związku chemicznego, jakim jest melamina. Wspomnianą tendencję na światowym rynku zapoczątkowały wielkie zachodnie koncerny chemiczne. - Ten proces zdejmowania z rynku dostępu do nowoczesnych technologii pozwala aktualnym posiadaczom takich technologii budować nowe elementy przewagi konkurencyjnej - wyjaśnia były szef puławskiej firmy.
Przedstawiciele Zakładów Chemicznych Police deklarują, że w dziedzinie pozyskiwania licencji na produkcję ich firma nie spotkała się na razie z żadnymi utrudnieniami. Według nich w przypadkach modernizowania instalacji albo wprowadzania jakichkolwiek nowości technologicznych Police kupują poszczególne węzły, czyli elementy tych instalacji wraz z licencjami. Według Krzysztofa Lewickiego, choć nowa tendencja rynkowa dotyczy w zasadzie każdego rodzaju produkcji chemicznej, oczywiście w najmniejszym stopniu ma wpływ na pozyskiwanie licencji na wytwarzanie najprostszych substancji. Były szef Puław wymienia w tym kontekście choćby mocznik, który na przemysłową skalę otrzymywany jest w bezpośredniej reakcji chemicznej dwutlenku węgla z amoniakiem. Tymczasem Police, jak podkreślają przedstawiciele tej firmy, właściwie nie prowadzą produkcji w dziedzinie chemii specjalistycznej. Zakłady wytwarzają około połowy wszystkich produkowanych w Polsce nawozów wieloskładnikowych i fosforowych, a także siarkowych. Zakłady Chemiczne Police na nowej tendencji rynkowej przynajmniej na razie nie tracą. Natomiast Zakłady Azotowe Puławy, jak deklaruje Krzysztof Lewicki, na tym trendzie akurat mogą korzystać.
Puławy, oprócz nawozów azotowych, wytwarzają takie substancje, jak wspomniane już wcześniej kaprolaktam i melamina. To zresztą jedne ze sztandarowych produktów tej spółki. - Dzięki temu, że inni znaczący światowi producenci np. kaprolaktamu ograniczają sprzedaż licencji na jego produkcję, posiadanie dostępu do takich nowoczesnych technologii zwiększa także pozycję konkurencyjną Puław - wyjaśnia Krzysztof Lewicki. Oczywiście, w tej sytuacji także puławskie zakłady nie są zainteresowane sprzedażą posiadanych technologii, choć potencjalnych zainteresowanych, którzy mają dostęp do ropy naftowej, jednego z surowców używanych w produkcji kaprolaktamu, jest wielu. /Źródło: Parkiet/
Wyświetleń:
Komentarze użytkowników (0)

ALBIS - In Touch With Plastics

Plastline

Plastinvent