Polecamy

B2B Giełda Tworzyw Szukaj
Aktualności RSS

NIK Sprawdzi Prywatyzację Wielkiej Chemii

Drukuj

NIK Sprawdzi Prywatyzację Wielkiej Chemii

NIK zbada przekształcenia w chemii, ale dopiero w przyszłym roku. Wiosną o kontrolę prywatyzacji chemii wnioskował Paweł Szałamacha, wiceminister skarbu. Najwyższa Izba Kontroli (NIK) odmówiła, tłumacząc się nawałem prac. Teraz okazuje się, że może to zrobić, ale dopiero w przyszłym roku. Jeśli zgodzi się na to kolegium NIK i Sejm, który zatwierdza plan prac izby. I to może być kluczowa wiadomość dla Tarnowa, Kędzierzyna, Zachemu i Sarzyny — spółek, których po 80 proc. akcji miał sprzedać skarb. Bo czy politycy - bez kontroli NIK - na to się odważą?
Pod koniec marca nabywcami czterech spółek zostali Ciech i niemiecki Petro Carbo Chem (PCC). Obaj inwestorzy nie mają jeszcze zgody rządu na finalizację transakcji, a PCC czeka dodatkowo na zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Umowa między Naftą Polską (NP) a PCC wygasa na początku listopada, z kolei między NP a Ciechem z końcem grudnia. Tymczasem NIK nie skończyła jeszcze kontroli samego procesu przygotowania spółek chemicznych do prywatyzacji, a zaledwie kilka dni temu zamknęła kontrolę sprzedaży spółki Silekol przez zarząd Kędzierzyna niemieckiej firmie Pfleiderer. Obecny zarząd NP ma pełną świadomość, że ciąży na nim obowiązek wywiązania się z kontraktów prywatyzacyjnch, których nie był sygnatariuszem. Podpisali je bowiem Andrzej Madera, były prezes NP, i Wojciech Lubiewa-Wieleżyński, były wiceprezes.
- Zastaliśmy już podpisane umowy i realizujemy je zgodnie z harmonogramem. Nie rozważamy jednak możliwości przedłużenia terminów ich obowiązywania, nie ma też sygnałów ze strony skarbu państwa na ten temat. Najważniejsze, by decyzje prywatyzacyjne były czytelne - twierdzi Artur Zawartko, wiceprezes Nafty Polskiej. Jego zdaniem, za rok czy półtora inwestor mógłby zażądać innych warunków w umowach prywatyzacyjnych. Kondycja spółek nie jest już tak dobra jak przed rokiem. NP więc pilnuje swego. Artur Zawartko został przewodniczącym rady nadzorczej Sarzyny, którą kupił Ciech.
Wojciech Lubiewa-Wieleżyński, obecny szef Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego, jest zdania, że przedłużanie procesu prywatyzacji może skończyć się źle, szczególnie dla takich spółek jak Zachem czy Kędzierzyn, które potrzebują natychmiastowych inwestycji i wsparcia. Ale to nie wszystko. - Rząd powinien wywiązać się z zapisów umów prywatyzacyjnych, inaczej narazi się na konieczność wypłaty odszkodowań dla inwestorów. Wszelkie zgody powinny być wydane w wyznaczonym terminie. Rząd ma prawo powiedzieć nie, ale powinien to zrobić bez zbytecznej zwłoki, by rozpocząć jak najszybciej kolejne procedury - podkreśla Wojciech Lubiewa-Wieleżyński. /Źródło: Puls Biznesu/
Wyświetleń:
Komentarze użytkowników (0)

ALBIS - In Touch With Plastics

Plastline

Plastinvent