Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług.
Plany Acronu Wobec Grupy Azoty
Plany Acronu Wobec Grupy Azoty
Rosyjscy właściciele akcji Grupy Azoty poinformowali, iż w ciągu następnych 12 miesięcy nie wykluczają zbywania lub nabywania, bezpośrednio lub pośrednio, akcji spółki, w zależności od okoliczności rynkowych, finansowych i innych istotnych czynników. Co faktycznie mogą zrobić?
Rosjanie z Grupy Acron zainwestowali w Grupę Azoty znaczne pieniądze. Wartość papierów będących w posiadaniu Rosjan to niespełna 1,17 mld złotych (według kursu na koniec piątkowych notowań). Jednak pomimo tak znacznych nakładów pieniądze te nie dały Acronowi tego co najbardziej pożądał – czyli realnego wpływu na zarządzanie spółką.
A przecież wchodząc do Grupy Azoty (wówczas jeszcze ZA Tarnów) Rosjanie nie ukrywali, że ich głównym celem jest zyskanie kontroli na polską firmą i realny wpływ na kierowanie nią.
Jednak jak wiemy wrogie przejęcie Zakładów Azotowych Tarnów zakończyło się fiaskiem, a połączenie małopolskiej spółki z Zakładami Azotowymi Puławy spowodowało, że udział Acronu w akcjonariacie polskiej firmy uległ poważnemu zmniejszeniu. Później rosyjska spółka ponownie zaczęła skupować akcje polskiej tyle, że teraz stanęła przed poważnym dylematem.
Marcowe NWZA Zakładów Azotowych Tarnów (jeszcze przed zmianą nazwy na Grupa Azoty) przegłosowało zmiany w statucie, wskutek których tak długo jak Skarb Państwa lub podmioty od niego zależne mają powyżej 20 proc. ogólnej liczby głosów, żaden inny akcjonariusz nie może wykonywać na walnym spółki więcej niż 20 proc. ogólnej liczby głosów.
Informując o stanie posiadania na poziomie 15,34 proc. akcji Azotów Acronowi do 20 proc. progu pozostało już tylko 4,66 proc. akcji. Oczywiście rosyjska spółka może dalej skupować papiery polskiej, tyle że da jej to niewiele. Co najważniejsze nadal nie będzie mogła zarządzać polską firmą.
Czy w takim razie w ogóle ma to sens? Bez zmiany statutu Rosjanie będą wciąż zdani na łaskę i niełaskę MSP. Być może liczą na to, że w przyszłości będą mogli liczyć na większą przychylność rządu, na razie jednak nic na to nie wskazuje. Zwłaszcza, że prywatyzacja każdej firmy przez Rosjan to groźba politycznej awantury, nie mówiąc już o firmie tak ważnej jak Grupa Azoty.
Wydaje się wiec, że Rosjanie obecnie mogą próbować nawiązać kontakty handlowe z Grupą Azoty i ewentualnie pobierać dywidendę. Dopóki w zakresie politycznym sytuacja nie ulegnie zmianie, na więcej chyba nie mają co liczyć. /Źródło: www.wnp.pl/