Polecamy

B2B Giełda Tworzyw Szukaj
Aktualności RSS

Przyszłość w Biopaliwach

Drukuj

Przyszłość w Biopaliwach

W ciągu najbliższych 10 lat - jak przewidują eksperci - areał upraw roślin, z których wytwarzane mogą być biokomponenty paliwowe, wzrośnie w Polsce o ponad 100 proc. (z obecnych ok. 400-500 tys. ha, do nawet ponad 1,1 mln ha). Biorą to pod uwagę nie tylko rolnicy, ale również producenci nawozów. Nic więc dziwnego, że w tej sytuacji na rynku zaczynają pojawiać się preparaty przeznaczone właśnie pod tego typu uprawy. W polskich warunkach biokomponenty wytarza się przede wszystkim z rzepaku, znacznie rzadziej z kukurydzy czy innych roślin. Na biopaliwowym boomie, według "Parkietu", będą mogły skorzystać przede wszystkim te firmy, które wytwarzają nawozy na bazie fosforu i potasu, a w znacznie mniejszym stopniu zakłady azotowe.
Jedną z pierwszych firm, która zdecydowała się rozpocząć produkcję nawozu specjalnie pod uprawy roślin wykorzystywanych w produkcji bioetanolu i estrów, były Zakłady Chemiczne Police. Jeszcze w I półroczu firma wprowadziła na rynek jeden z pierwszych w Polsce tego typu nawozów - Polifoska Petroplon. Zarząd Police założył, że w pierwszym sezonie firma wypuści na rynek kilkanaście tysięcy ton tego produktu. Potem wielkość produkcji ma systematycznie rosnąć. Według szacunków spółki przychody ze sprzedaży nowego produktu wyniosą ok. 10 mln zł. Na fali popularności biopaliwowego biznesu chcą skorzystać nie tylko tacy potentaci, jak Police, ale i mniejsi gracze, tacy jak Zakłady Chemiczne Luboń, które produkują ok. 300 tys. ton nawozów rocznie. - Wytwarzamy, między innymi, granulowany nawóz o nazwie Lubofos pod rzepak - powiedział Jacek Żurawski, rzecznik zakładów. - W produkcji mamy również kilka nawozów uniwersalnych, a niektóre z nich z powodzeniem mogą być wykorzystane w uprawie rzepaku. ZCh Luboń współpracują z Akademią Rolniczą w Poznaniu i to właśnie z pomocą pracowników naukowych tej uczelni powstają nowe mieszanki nawozowe.
W tyle za innymi nie chce zostać Ciech, a dokładniej należące do jego grupy zakłady wytwarzające nawozy. - W połowie przyszłego roku chcemy wypuścić na rynek zupełnie nowy nawóz pod rzepak - deklaruje Edwart Szlęk, prezes Zakładów Chemicznych Alwernia, jednej ze spółek z grupy Ciechu. - Na początek będzie to tylko 6 tys. ton, ale w 2010 roku chcemy dojść do 24-30 tys. ton. - dodaje. Firma nie ma jeszcze wybranej nazwy handlowej tego nawozu. Ale warto przypomnieć, że Alwernia to stosunkowo nieduży wytwórca nawozów (rocznie 15 tys. ton), ale ze względu na skalę działalności skupia się na produkcji nawozów niszowych, sprzedawanych wyłącznie w kraju. ZCh Alwernia mogą pochwalić się 30-procentowym udziałem w polskim rynku siarczanu magnezu oraz 30 proc. saletry wapniowej i magnezowej. A to właśnie związki magnezu są jednym z substancji najczęściej stosowanych w nawożeniu upraw rzepaku. /Źródło: Parkiet/
Wyświetleń:
Komentarze użytkowników (0)

ALBIS - In Touch With Plastics

Plastline

Plastinvent