Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług.
Akcjonariusze Tarnowa Cierpią Przez Police
Akcjonariusze Tarnowa Cierpią Przez Police
Przez dwa pierwsze dni na GPW wycena Tarnowa zniżyła się o jedną czwartą względem ceny emisyjnej. Wielu inwestorów z pewnością zadaje sobie pytanie, dlaczego rynkowa wartość państwowej firmy zmniejszyła się tak mocno i tak szybko.
Przede wszystkim, cena z IPO (19,5 zł) była stosunkowo wysoka i nie uwzględniała dyskonta wobec giełdowych konkurentów: Polic i Puław - pisze "Puls Biznesu". Poza tym, tani kredyt na akcje przyciągnął graczy liczących na szybki zarobek. Do tej pory na prywatyzacjach z reguły dobrze się zarabiało. Dźwignia finansowa przy spadkach spowodowała jednak szybkie kurczenie się kapitału. Dlatego też inwestorzy cięli straty. Wyprzedaż zapoczątkowali jednak pewnie ci, których zaniepokoił brak zbytniego zainteresowania ofertą instytucji finansowych oraz kilkunastoprocentowy spadek kursu Polic od końca zapisów na akcje Tarnowa. Choć wolumen obrotu akcjami i PDA Tarnowa wyniósł do tej pory jedynie około 2 proc. papierów znajdujących się na GPW, to uczestnicy oferty ponieśli ogromne straty. Inwestor, który wziął w IPO maksymalny kredyt i sprzedał papiery wczoraj, stracił ponad 60 proc. zainwestowanego kapitału.
Koniec spadku kursu Tarnowa jest bliski. Wskaźnikowo wycena spółki zniżyła się do poziomu rodzimych konkurentów. Jeśli nadal kurs debiutanta będzie zachowywał się zdecydowanie gorzej, posiadaczy akcji Polic i Puław zyskują okazję do arbitrażu. Wszystkie trzy firmy działają bowiem na tym samym rynku i ich wyniki finansowe są silnie skorelowane.
Warto zwrócić uwagę na to, że polskie spółki produkujące nawozy są obecnie znacznie niedowartościowane wobec coraz droższych, konkurentów zagranicznych. Wartość rodzimych firm wobec ich zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację (EBITDA) jest kilka, a nawet kilkanaście razy niższa. A przecież analitycy wieszczą poprawę wyników dopiero w przyszłym roku. Duże różnice występują również przy innych wskaźnikach. Na przykład kapitalizacja Polic przewyższa zyski za ostatni rok 4,5 razy (wskaźnik C/Z). W przypadku australijskiego Incitec Pivota jest to 45,4 razy, norweskiego Yara — 16,6, a ukraińskiego Stirola — 14,1. Także C/Z na tle szerokiego grona zagranicznych firm chemicznych prezentuje się atrakcyjnie. Dla europejskiego DJES Chemical wskaźnik ten wynosi 14,6, a dla brytyjskiego FTSE 350 Chemicals — 20,1. Spółki te oraz ich kursy od miesięcy korzystają z trwającej hossy na rynku nawozów.
GPW jest zbyt małym rynkiem, by wyznaczać wyceny spółek z danej branży w regionie czy na świecie. Dlatego też zamiast spadków kursów zagranicznych konkurentów, należy spodziewać się raczej wzmożonego zainteresowania akcjami rodzimych firm. Obecnie dyskonto w wycenie jest przynajmniej kilkudziesięcioprocentowe. /Źródło: www .wnp.pl/