Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług.
Branża Recyklingu Na Skraju Upadku? List Otwarty Do PZPTS
Branża Recyklingu Na Skraju Upadku? List Otwarty Do PZPTS
Szanowny Panie Przewodniczący,
W związku z pogarszającą się z miesiąca na miesiąc sytuacją w firmach zajmujących się recyklingiem tworzyw sztucznych, chciałbym za Pańskim pośrednictwem zapytać zarówno Ministerstwo Klimatu (dawniej Środowiska) jak i naszych kolegów, członków PZPTS, czyli przetwórców tworzyw sztucznych, czy zdają sobie sprawę z rychłego upadku recyklingu materiałowego w Polsce a co za tym idzie braku perspektyw na urzeczywistnienie wielu dyrektyw unijnych a w szczególności Dyrektywy o Gospodarce Obiegu Zamkniętego?
Sytuacja na rynku granulatów pierwotnych (virgin) w wyniku histerycznych cen ropy naftowej (obecnie zamiast płacić za jej odbiór można otrzymać pieniądze od sprzedającego) niestety przekroczyła granice absurdu i dla HDPE z 1.200€/t spadła do 600€/t odbierając tym samym nam, recyklerom, prawo do istnienia. Nasze koszty związane z pozyskaniem, sortowaniem i recyklingiem mechanicznym odpadów nie uległy w żadnym stopniu redukcji (wyjątkiem jest tu może paliwo do samochodów) a nawet w wyniku wdrożonych procedur prewencyjnych (skrócenie czasu pracy ze względu na konieczność przeprowadzania regularnej dezynfekcji) w niektórych obszarach wzrosły. Z drugiej strony lęk przed pandemią tak dalece przesłonił rządzącym obraz świata, że zupełnie zaniechali działań legislacyjnych w zakresie regulacji gospodarki odpadowej (nowe zasady Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta) a jedynie dotowanie procesów recyklingu z opłat produktowych mogłoby nam pomóc w odbudowaniu konkurencyjności cen re-granulatów wobec taniejących oryginałów. W obecnej sytuacji świat zupełnie zapomniał, że mimo wirusa nadal produkujemy odpady (w zeszłym roku było to ok. 2,5 mln ton samych opakowań z TS), choć zapewne światowa kwarantanna (spadek konsumpcji, zmiana stylu życia) a w dalszej konsekwencji spadek światowego PKB (zubożenie społeczeństw) doprowadzi w tym roku do znacznego spadku tych liczb… nie zmienia to faktu, że po pandemii obudzimy się na znacznie większym „wysypisku śmieci”, gdyż przemysł rezygnuje masowo z wykorzystania nawrotu surowcowego (wobec niskich cen tworzyw oryginalnych jest to decyzja jak najbardziej uzasadniona z ekonomicznego punktu widzenia) skazując tym samym branżę recyklingu na rychłą śmierć.
Wobec takiego imperatywu ekonomicznego wizja stosowania re-granulatów obronić może się jedynie z pobudek „ideologicznych”, czyli wizerunkowych – elementem takiej polityki firm świadomych środowiskowo jest emblemat „Niebieskiego Anioła” na ich produktach, który potwierdza, że zostały one wyprodukowane z surowców wtórnych. Niestety liczba firm zainteresowanych taką certyfikacją swych wyrobów jest niewielka a dyskutowana głośno „społeczna odpowiedzialność” biznesu, gdy przychodzi do podjęcia tego wyzwania, dziwnie „więdnie” i chowa się za cyframi kalkulacji produktowych. Tutaj podobnie jak w przypadku subwencji dla recyklerów państwo i jego agendy zawodzą na całej linii nie „podając ręki” tym firmom, które faktycznie chcą to wyzwanie podjąć – nie mogą one liczyć ani na rządowe dotacje czy ulgi podatkowe z racji zakupu re-granulatów w miejsce surowców oryginalnych ani na preferencje przy rządowych przetargach. W wyniku takiego „zniechęcania” na placu boju pozostaje kilku pasjonatów wolnej od odpadów planety a recyklerzy patrząc na rosnące stany magazynowe niepotrzebnych nikomu re-granulatów sami zaczynają powoli myśleć o przebranżowieniu – wielu z nich już zamknęło swe zakłady, inni mocno ograniczyli produkcję, kilku zamiast produkować, handluje dziś coraz tańszymi oryginałami… jeszcze kilka miesięcy i naprawdę polski recykling tworzyw sztucznych będzie można, kolokwialnie mówiąc, „zaorać”.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z globalnego kryzysu wywołanego pandemią COVID-19 oraz z ogólnie trudnej sytuacji wszystkich przedsiębiorców, również producentów granulatów typu „virgin”, którym nagle załamała się sprzedaż, próbuję sobie jednak wyobrazić krajobraz po tej „bitwie”… wprawdzie w wyniku narodowej kwarantanny zmieniły się nieco zwyczaje konsumenckie i można założyć, że tempo powstawania odpadów spadło analogicznie do spadku popytu, ale gdy z tego pejzażu znikną zupełnie recyklerzy, nic nam nie pomoże kolejna uchwalona ustawa, wydane rozporządzenie czy doniosła dyrektywa o zwiększaniu poziomów recyklingu… Gdy nas, recyklerów, zabraknie, zostaniemy jako społeczeństwo z niespełnionymi nadziejami na czyste środowisko, wielką górą nieprzetworzonych śmieci na wysypiskach i… z przysłowiową „ręką w nocniku”. Czy ktoś chciałby o tym z nami dziś porozmawiać?
Z góry dziękuję za wykorzystanie wszystkich dostępnych środków, by zarówno środowisku przetwórców jak i naszym rządzącym zasygnalizować ten problem i w imieniu recyklerów zwrócić się do nich o pomoc… w dobrze pojętym, wspólnym interesie.
Z serdecznymi pozdrowieniami.
Andrzej Kubik – REPLAS
Recycling Plastics GmbH
M. +48 722 202 208
REPLAS Recycling Plastics Spółka z o.o.
37-205 Zarzecze, Rożniatów 4